Moja stała ;) klientka. Spotkaliśmy się rok temu na jej ślubie i tak już zostało. Oczywiście jej mąż wie o wszystkim, żeby nie było! :D A Monika spelniła swoje marzenie - sesja ciążowa, do czego zawsze namawiam moje klientki, po zakończonej sesji ślubnej (oczywiście w miarę "logistycznych" ;) możliwości). I nie tylko ciąża; maleństwo po urodzeniu, roczek, chrzciny, imprezy okolicznościowe... jest wiele okazji. Zawsze mile jest ponownie spotkać stalych klientów! A oto efekty słonecznego przedpołudnia.
Reszta fotografii jest tutaj: Monika
Acha! I jeszcze jedno. Zająłem się też całą stylizacją przy tej sesji. Wizyta na pobliskim rynku i cukierni bardzo urozmaica tego typu spotkania 'obiektu i obiektywu' ;) (...a potem wyjadłem ciężarnej wszystkie maliny, o! :P )
Uwielbiam te zdjęcia, jako mąż tej przepięknej Pani jestem przede wszystkim wdzięczny za niesamowitą pamiątkę, która za jakiś czas przypomni mi i mojej miłości chwile, które zmieniły nasze życie i rozpoczęły najwspanialszą historię ŻYCIA...
OdpowiedzUsuńNajserdeczniejsze pozdrowienia dla Ciebie Michale,
Dominik