Z Gosią i Krzysztofem spotkaliśmy się na Targach Ślubnych 2010 w na terenie MTP. Po miłych spotkaniach organizacyjnych ustaliliśmy, że spotkamy się na ich ślubie. Do tego dowiedziłem się że na imprezie będzie ktoś z ekipy wodzireja z pod szyldu Barosz Cibor i S-ka więc wiedziłem, że zapowiada się dużo pracy dla fotografa :) I tak właśnie było. Ślub odbył się w kościele Pallottinum a impreza w Krajkowie w restauracji Podkowa Leśna. Po kilku dniach zaprosili mnie w swoje okolice na sesję w plenerze. Gdzieś głęboko w Puszczy Noteckiej. Zmokniętych w letnim deszczu wysuszyl nas wiatr i słońce na leśnej polanie. Potem wciągąłęm ich w jakieś ruiny opuszczonego domu. Powygłupialiśmy się z kaloszami. A na koniec rodzice Krzysztofa zaprosili mnie na smaczny obiad :) Było pysznie! Dzięki.
Mój komentarz: Pięknie! Na fotografa psy napuszczać!
Witaj na moim fotoblogu. Jesteś na stronie poznańskiego fotografa Michała Kalet. Będę tu zamieszczać fotograficzne historie zarejestrowane u moich dobrych znajomych. Każdy z moich "klientów", staje się moim dobrym znajomym i tak już zostaje. Pozdrawiam moich dobrych znajomych i nowych "klientów". Zapraszam.
28 gru 2010
Monika - stan błogosławiony. Sesja ciążowa.
Moja stała ;) klientka. Spotkaliśmy się rok temu na jej ślubie i tak już zostało. Oczywiście jej mąż wie o wszystkim, żeby nie było! :D A Monika spelniła swoje marzenie - sesja ciążowa, do czego zawsze namawiam moje klientki, po zakończonej sesji ślubnej (oczywiście w miarę "logistycznych" ;) możliwości). I nie tylko ciąża; maleństwo po urodzeniu, roczek, chrzciny, imprezy okolicznościowe... jest wiele okazji. Zawsze mile jest ponownie spotkać stalych klientów! A oto efekty słonecznego przedpołudnia.
Reszta fotografii jest tutaj: Monika
Acha! I jeszcze jedno. Zająłem się też całą stylizacją przy tej sesji. Wizyta na pobliskim rynku i cukierni bardzo urozmaica tego typu spotkania 'obiektu i obiektywu' ;) (...a potem wyjadłem ciężarnej wszystkie maliny, o! :P )
Reszta fotografii jest tutaj: Monika
Acha! I jeszcze jedno. Zająłem się też całą stylizacją przy tej sesji. Wizyta na pobliskim rynku i cukierni bardzo urozmaica tego typu spotkania 'obiektu i obiektywu' ;) (...a potem wyjadłem ciężarnej wszystkie maliny, o! :P )
27 gru 2010
Iza i Łukasz. Buk, Rosnówko i okolice Starego Browaru.
Dałem się wciągnąć w wir zabawy. Po raz pierwszy spoufaliłem się z klientem i dałem się namówić na toast. :x Żywiołowość Pani Młodej była nie do okiełznania :P
Dzięki szanownym Gościom, którzy z zaangażowaniem uczestniczyli w sesji, powstały te miłe zdjęcia. Także na sali panowała zabawowa atmosfera, która w połączeniu z muzyką sprawiły, że zdjęcia robiły się same.
Kilka dni później pokręciliśmy się w okolicach Starego Browaru i po "wysokim budynku" obok ;) Było... fajnie :)
Mój komentarz: igram ze światłem. Lubię to :)
Mój komentarz: ...i tu też celowo(!) łapałem światło.
Dzięki szanownym Gościom, którzy z zaangażowaniem uczestniczyli w sesji, powstały te miłe zdjęcia. Także na sali panowała zabawowa atmosfera, która w połączeniu z muzyką sprawiły, że zdjęcia robiły się same.
Kilka dni później pokręciliśmy się w okolicach Starego Browaru i po "wysokim budynku" obok ;) Było... fajnie :)
Mój komentarz: igram ze światłem. Lubię to :)
Mój komentarz: ...i tu też celowo(!) łapałem światło.
26 gru 2010
Agnieszka i Michał. Poznań, Dakowski Dwór i ponownie Poznań.
Padało. Padało w dniu ceremnonii. Miałem obawy co do zdjęć sesyjnych podczas imprezy, ale udało się. Zdjęcie grupowe zostało przesunięte na godziny wieczorne i wszyscy lekko zdziwili się, że robimy zdjęcie w... nocy ;) no ale nie takie zdjęcia sie robiło, a lampki rozświetliły mroki ciemności :) Pan Młody dość niechętnie uczestniczył w sesji podczas imprezy ale... trzeba było widzieć jego minę w dniu oddania albumu :) Bezcenne. ;) Po kilku dniach mieliśmy sesje "na mieście" i bardzo się nam wszystkim to podobało i miło wspólnie pracowało. Czego efekty zamieściłem poniżej:
Iza i Mateusz. Puszczykowo, Podstolice.
W czerwcu, na początku miesiąca zostałem wynajęty przez firmę kateringową do obsługi zdjęciowej wesela "starszych" Państwa Młodych (tak wyraziła się szefowa firmy). Przygotowałem się mentalnie na dystyngowanych starszych panstwa i stateczną sesję, a tu niespodzianka, nic z tego! Niestety pani "szefowa" sporo przesadzila z tym określeniem ;) Normalna młoda Para Młoda. Spędziliśmy razem sporo czasu (oczepiny byly chyba o 2.15!) i bylo sporo dobrej zabawy, jak to z młodymi ;). Urokliwe było miejsce wesela. Był to Pałac w Podstolicach - polecam bo warto.
Marta i Piotr. Tulce, Swarzędz i gdzieś w Poznaniu.
Przydarzyło się w maju. Ciekawa sprawa, bo po raz pierwszy byłem "prezentem" dla Państwa Młodych ufundowanym przez siostrę Pani Młodej. Siostra wybrała mnie z oferty wielu fotografów otrzymanej na Targach Ślubnych 2010 w Poznaniu. Co prawda nie spotkaliśmy się na moim stoisku na targach, no ale ulotka zrobiła swoje, no a potem strona michal.kalet.pl przechyliła szalę na moją stronę ;). Ceremonia odbyła się w kościele w Tulcach a impreza w Swarzędzu, w niezbyt atrakcyjnym fotograficznie (to tylko moje zdanie!) miejscu, w Pałacyku pod Lipami w Skansenie Pszczelarskim. No ale dałem z siebie wszystko i nikt nie zauważył, że kręciłem nosem ;) Po kilku dniach wybraliśmy się w Tour de'Foto po Poznaniu.
Oto kilka wybranych ujęć z tych miejsc:
Mój komentarz: fajne tu widać, że aż iskrzy to spojrzenie.
Mój komentarz: no nie lubie Parku Sołackiego... No ale czasem trzeba... :/
Mój komentarz: moja "fajna" knajpka. (czyt.: pozwalają tam fotografować a poza tym fajnie się prezentuje)
Mój komentarz: aaach, świetne niebo nam się trafiło! Trawło może ze 4 minuty, ale byłem we właściwym czasie i miejscu (choć rozstawienie świateł zajęlo mi 3'15", ale udalo się!)
Mój komentarz: normalnie jak w Japonii ;)
Mój komentarz: lubię tą grę świateł tutaj
Oto kilka wybranych ujęć z tych miejsc:
Mój komentarz: fajne tu widać, że aż iskrzy to spojrzenie.
Mój komentarz: no nie lubie Parku Sołackiego... No ale czasem trzeba... :/
Mój komentarz: moja "fajna" knajpka. (czyt.: pozwalają tam fotografować a poza tym fajnie się prezentuje)
Mój komentarz: aaach, świetne niebo nam się trafiło! Trawło może ze 4 minuty, ale byłem we właściwym czasie i miejscu (choć rozstawienie świateł zajęlo mi 3'15", ale udalo się!)
Mój komentarz: normalnie jak w Japonii ;)
Mój komentarz: lubię tą grę świateł tutaj
Subskrybuj:
Posty (Atom)